Mam wrażenie, że do tej pory trochę się cackałem ze sztuczną inteligencją. Moczyłem kostki i ekscytowałem się przepływającymi płotkami. Zupełnie jak na wakacjach nad Bałtykiem.
Czas zanurkować.
W tym tygodniu zdecydowałem się zgłębić prawdopodobnie najgorętszy ostatnimi czasy temat, czyli Agnetów AI (tam, tam, tammm…).
Czym, najprościej, są Agenci AI?
Moimi, prymitywnymi słowami:
Agent AI to sztuczna inteligencja, która, podejmując samodzielne decyzje i korzystając z wybranych narzędzi, robi coś za Ciebie.
Lubię to ‘coś’, bo pozwala pobudzić wyobraźnię na to, co tym czymś może być.
A tak bardziej podręcznikowo:
Agent AI to program, który działa samodzielnie, podejmuje decyzje i wykonuje zadania na podstawie danych oraz określonych celów
Ale nudna definicja no nie mogę. Zostańmy przy mojej.
Agentem AI może być prosty asystent, który napisze za Ciebie maila do kolegi, że, niestety, musicie przełożyć wtorkowego squasha.
Ale może to również być marketingowy mega-mózg firmy, który samemu zbierze wszystkie możliwe dane o Twoich potencjalnych klientach, działaniach konkurencji, najlepszej porze na wypuszczenie reklamy, aktualnych trendach w social media i wynikach poprzednich kampanii, przeanalizuje je i samodzielnie wypuści płatną kampanię reklamową. Później wytestuje 10 różnych formatów, wyciągnie wnioski i stworzy kolejne 30 najlepiej konwertujących reklam.
Brzmi nieźle, co?
Miałem taką samą fascynację, lekki niepokój i wysyp przeróżnych pomysłów na przetestowanie tych “cwaniaków”, kiedy pierwszy raz się z nimi zetknąłem.
Ale na tym się skończyło. Nie miałem pojęcia, co zrobić z tym fantem. Jak wykorzstać moją, nowo pozyskaną, świadomość.
I wtedy spotkałem n8n.
Nie pozwól się zwieść jego niepozornej nazwie. To prawdziwy wariat ;)
n8n to narzędzie do tworzenia automatyzacji. Coś jak Zapier, czy Make.com. Jest na rynku już dłuższy czas, ale dopiero niedawno, szalonym sprintem, wyprzedził konkurnetów.
Czemu?
Bo wprowadził dziecięco prostą integrację Agentów AI. A ponadto: narzędzie jest open-source, czyli umożliwia hostowanie na własnym serwerze (praktycznie za friko) i godzi ze sobą dwa światy - kodujących i niekodujących (ekhem, przepraszam: no-coderów).
Przez ostatnie kilka dni (i nocy) siedziałem, z nosem w ekranie, ogladając sporo poradników, kopiując cudze projekty i ucząc się na własnych błędach. I wiesz co? Nie było wcale łatwo.
Chciałem zakończyć podusmowanie n8n zagrzewającą do działania opinią, że: każdy, nawet najmniej techniczny, da sobie radę i zbuduje swojego Agenta!
Ale to nie byłaby prawda.
Trzeba się troszkę napocić, nawkurzać i załamać, ale w końcu coś zacznie wychodzić. Jeśli Ty, tak jak ja, masz świadomość jak cholernie istotna jest świadomość technologii AI, szczerzę zachęcam do zagryzienia zębów i próby zbudowania czegoś, czegokolwiek, korzystając z Agenta AI.
Poniżej podlinkuję kilku wartościowych twórców, od których samemu się uczyłem:
Na koniec chciałbym się z Tobą podzielić prostym agentem, którego zbudowałem.
Nazwałem go Złodziejaszkiem Kontentu.
Agent ma proste zadanie. Na podstawie wprowadzonego słowa kluczowego przeszukuje całą bazę YouTuba sprzed ostatnich 21-dni i analizuje je pod względem różnych metryk jak: polubienia, komentarze, wyświetlenia, ale też stosunek polubień do wyświetleń, komentarzów do wyświetleń, czy średniej ilości polubień na dzień.
AI, na podstawie promptu systemowego, dopasowuje najbardziej trafne filmy i wysyła 3 najlepsze propozycje na maila.
Proste, a naprawdę fajnie działa. Oczywiście, Złodziejaszek jest w mocnej Becie, ale możecie go przetestować tutaj. (Link chwiliowo nie działa - kredyty API zostały wyczerpane).
No i BONUS!
Wczoraj udało mi się pozyskać całkowicie za darmo Perplexity Pro na ROK!
👀 Pro tip: Usuńcie subsrypcję tuż po zrealizowaniu kodu rabatowego, żebyście po roku się nie zdzwili, że Perplexity dobija się o swoje 200$.
Dzięki za dziś! Miłego
Przetestuję :-)