Nie bój się powiedzieć, prosto z mostu, modelowi AI, że zrobił fatalną robotę. Nie przystawaj na przeciętne odpowiedzi. Drąż do skutku.
To chyba moja ulubiona AI-owa rada.
(Pewnie dlatego, że wymaga jedynie ślepej upartości i zawziętości. Coś, w czym dumnie przyznam, że najgorszy nie jestem.)
Czemu znowu o niej mówię?
Ah, bo przygotowując się do dzisiejszego filmu na YouTube, który będzie o szpiegowaniu na konkurencję z wykorzystaniem Manusa, doszedłem do ściany.
Dałem proste polecenie: “Tu jest mój kanał na YouTube, wyszukaj 3 najpopularniejsze filmy i dostarcz mi ich transkrypcje”.
Mielił i mielił, aż wrócił z odpowiedzią (parafrazując): “Sorry, nie dałem rady, bo filmy nie mają automatycznej transkrypcji. Mam jednak tytuły, opisy i komentarze każdego z nich. Czy chcesz, żebym przygotował transkrypcje bazując na tym?”.
No błagam…
To miejsce, w którym większość (w tym często również ja) by się poddała, przylepiając łatkę: “Narzędzie do kitu. Wrócę za miesiąc sprawdzić, czy się nie poprawiło”.
Ale, na szczęście, nie tym razem. Włączył mi się mój cwaniak-kombinator.
“Przecież na pewno da się to jakoś obejść. Muszę tylko się bardziej postarać”.
Niezawodna zasada GIGO (Garbage In, Garbage Out) sprawdziła się po raz kolejny. Problem tkwił, naturalnie, w jakości (tudzież ilości kontekstu) polecenia.
Postawiłem się na miejscu AI’a i pomyślałem: “Jak ja bym to zrobił?”, a odpowiedź wkleiłem w polecenie. Teraz, do prostego:
“Wyszukaj 3 najpopularniejsze filmy i dostarcz mi ich transkrypcje“
dodałem:
“Jeśli nie mają one transkrypcji do pobrania natywnie przez platformę, chcę żebyś wpisał w wyszukiwarkę "yt transcript" i wkleił tam, pojedynczo, linki z moich najpopularniejszych filmów oraz pobrał ich transkrypcję. Jeśli któreś z narzędzi (yt transcript) nie będzie działało, przejdź do następnego. Jak w końcu jakieś narzędzie zadziała, wyjdź z niego i wróc w innym oknie, żeby skorzystać ponownie. Musisz to zrobić. To dla mnie bardzo istotne.“
Lekko koślawo napisane, ale wiecie o co chodzi. Ważne jest to, że zadziałało. Dostałem gotowe transkrypcje, które mogłem dalej analizować i symulować szpiegowanie na konkurencję.
Mam nadzieję, że powyższy przykład pomoże Wam zapamiętać jedno: nie zadowalajcie się pierwszą lepszą odpowiedzią, drążcie głębiej i używajcie swojej nieocenionej ludzkiej inteligencji. To buduje prawdziwą przewagę.
Najważniejsze newsy z minionego tygodnia
1. Midjourney wypuszcza swój pierwszy model wideo
Midjourney uruchomiło funkcję "Image-to-Video", która pozwala animować statyczne obrazy. Użytkownicy mogą wybierać między trybem automatycznym (AI samo tworzy ruch) a manualnym (opisujesz, jak ma się poruszać), oraz między wysoką i niską intensywnością ruchu. Filmy można rozszerzać o 4 sekundy, maksymalnie 4 razy. Koszt to około 8x więcej niż za obraz, ale nadal 25x taniej niż konkurencja. Nie pozycjonują się jako najlepszy model na rynku, ale raczej jako “filmy AI dla każdego” z racji niskiej ceny i dostępności.
2. Google trenuje swoje modele video na treściach z YouTube (bez świadomości twórców)
Google potwierdził, że wykorzystuje swoją bibliotekę YouTube do trenowania modeli AI, w tym Gemini i generatora wideo Veo 3. Większość twórców i specjalistów od własności intelektualnej nie wiedziała o tym procederze. Użytkownicy nie mogą zrezygnować z wykorzystywania swoich filmów do trenowania przez Google, choć mogą blokować je firmom zewnętrznym (Apple, Amazon, Nvidia). Eksperci ostrzegają przed "kryzysem własności intelektualnej" - twórcy nieświadomie pomagają trenować systemy, które mogą z nimi konkurować. Analiza pokazuje, że Veo 3 potrafi generować treści bardzo podobne do istniejących filmów YouTube. Słowem: Bawią się jak chcą, a my możemy tylko patrzeć.
3. 7 milionów dolarów za pomocą AI-bliźniaka na livestreamie?
Luo Yonghao wykorzystał swojego cyfrowego sobowtóra w 6-godzinnym livestreamie na platformie Baidu, generując ponad 7 milionów dolarów sprzedaży. Dwóch AI-gospodarzy promowało 133 produkty przed 13 milionami widzów, przewyższając wyniki "prawdziwych" streamów Luo w zaledwie 26 minut. W Chinach już ponad 100 tysięcy cyfrowych ludzi pracuje w sektorze live commerce wartym 946 miliardów dolarów, redukując koszty o 80% i zwiększając transakcje o 62%. To pokazuje, jak AI może być doskonałym sprzedawcą - niestrudzone, zawsze perfekcyjne i coraz bardziej nieodróżnialne od prawdziwych ludzi. Polecam zerknąć w źródło.
Na końcowy uśmiech
Sztuczna inteligencja jest przydatna. Serio!
Enable 3rd party cookies or use another browser
Dzięki za dziś.
Wszystkiego dobrego,
Mikołaj Abramczuk
zajefajna robota, mamy wiele cech wspólnych panie kolego (z tym, że ja jestem starym dziadem), bardzo propsuje to co robisz :)